wiesława wiesława
615
BLOG

Janina Lewandowska – pilot, spadochroniarz

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

W 1932 roku, w prestiżowych międzynarodowych zawodach samolotów turystycznych Międzynarodowej Federacji Lotniczej (FAI), znanych w Polsce jako Challenge (od francuskiej nazwy Challenge International de Tourisme), wzięły udział ekipy zgłoszone przez aerokluby narodowe z 6 państw: Niemiec (16 załóg), Francji (8 załóg), Polski (5 załóg), Szwajcarii (2 załogi), Włoch (8 załóg) i Czechosłowacji (4 załogi).

Wszystkie samoloty biorące udział w zawodach były nominalnie samolotami turystycznymi, jednak w praktyce Niemcy, Polska, Włochy i Czechosłowacja opracowały dla celów Challenge specjalne nowoczesne samoloty sportowe. Samoloty startowały z załogami dwuosobowymi: pilot i mechanik.

 W skład polskiej ekipy weszło pięć maszyn: trzy PZL-19 pilotowane przez Boleslawa Orlińskiego, Ignacego Giedgowda i Jerzego Bajana oraz  dwa samoloty RWD-6, pilotowane przez Tadeusza Karpińskiego i przez Franciszka Żwirkę, z którym jako mechanik leciał konstruktor samolotu inż. Stanisław Wigura. Oba samoloty, RWD-6 i PZL-19 zostały specjalnie zaprojektowane dla celów tych zawodów.

Zawody Challenge 1932 obejmowały lot okrężny na trasie kilku tysięcy kilometrów i próby techniczne, w tym krótki start i lot z minimalną prędkością. Zakończyły się zwycięstwem polskiej załogi Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury, na samolocie polskiej konstrukcji RWD-6. Był to pierwszy duży międzynarodowy sukces polskiego lotnictwa sportowego. W rocznicę tego zwycięstwa w Challengu obchodzimy Święto Lotnictwa Polskiego.

W tym roku święto obchodzone jest w dniach 25-27 sierpnia, a na miejsce centralnych obchodów tego święta wybrano poznańskie Krzesiny.

W czwartek 25 sierpnia na skwerze przy starym porcie Ławica odsłonięto 15 tablic upamiętniających wielkopolskich lotników zamordowanych w Katyniu. Przy każdej z tablic posadzono juz wcześniej dęby pamięci. Sadzenie Dębów Pamięci, upamiętniających 21 857 ofiar mordu katz}skiego, rozpoczęto w 2008 roku, w ramach programu „Katyń… ocalić od zapomnienia”.

Jedna z tablic odsłoniętych wcyoraj w Poynaniu poświęcona jest por. Janinie Lewandowskiej, jedynej kobiecie zamordowanej w Katyniu.

Janina Lewandowska, córka Józefa Dowbora-Muśnickiego i Agnieszki z domu Korsuńskiej przyszła na świat 22 kwietnia 1908 roku w Charkowie. Gen. Józef Dowbor-Muśnicki w latach 1917-1918 był dowódcą I Korpusu Polskiego na Wschodzie; w 1919 roku dowodził oddziałami walczącymi w powstaniu wielkopolskim. Zmarł dwa lata przed wybuchem II wojny światowej.

Janina Dowbór-Muśnicka od 10. roku życia mieszkała wraz z rodzicami w podpoznańskim Lusowie. Po ukończeniu gimnazjum im. Generałowej Zamoyskiej w Poznaniu wstąpiła do tamtejszego Państwowego Konserwatorium Muzycznego i studiowała w klasach śpiewu i fortepianu. W jej planach życiowych była kariera śpiewaczki operowej, jedna ich realizacja się nie powiodła, ze względu na niedostatki głosu oraz sprzeciw ojca. Pracowała na poczcie, dorywczo w Międzynarodowych Targach Poznańskich, a od czasu do czasu, występowała w kabaretach i śpiewała przed seansami w kinie "Muza", wywołując tym oburzenie ojca.

Już jako uczennica gimnazjum, pod wpływem swego starszego brata Olgierda, który był oficerem 3 pułku lotniczego w Poznaniu, zainteresowała się lotnictwem. Wstąpiła do Aeroklubu Poznańskiego, gdzie w 1937 r. uzyskała licencję pilota sportowego. Szkoliła się także z powodzeniem na szybowcach oraz uprawiała sport spadochronowy (była pierwszą kobietą w Europie, która wykonała skok spadochronowy z wysokości 5 kilometrów). W 1938 r. została skierowana do Centrum Wyszkolenia Łączności w Zegrzu na przeszkolenie w obsłudze aparatów Hughes'a, będących szybkopiszącymi urządzeniami telegraficznymi wykorzystywanymi w sztabach Wojska Polskiego.

Wyczyny sportowe córki generał przyjmował bez entuzjazmu - martwił się, że nikt się z nią nie ożeni, bo kto potrzebuje w domu baby-spadochroniarza. Jednak kandydat na męża znalazł się i 10 czerwca 1939 r. Janina Dowbór-Muśnicka wyszła za mąż za Mieczysława Mariana Lewandowskiego i przyjęła jego nazwisko. Mieczysław Lewandowski był podoficerem rezerwy lotnictwa i instruktorem w szkole szybowcowej w Tęgoborzu. W czasie wojny przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie służył jako starszy sierżant pilot w 307 Dywizjonie Myśliwskim Nocnym "Lwowskich Puchaczy" i 305 Dywizjonie Bombowym "Ziemi Wielkopolskiej".

W sierpniu 1939 roku Janina Lewandowska, wraz z innym członkami Aeroklubu Poznańskiego, dostała kartę mobilizacyjną i przydział do 3. Pułku Lotnictwa. 3 września na fali euforii po wypowiedzeniu wojny przez Francję i Anglię, wraz z kolegami z Aeroklubu Poznańskiego wyruszyła w stronę Warszawy na platformie pociągu towarowego, pragnąc dołączyć do oddziałów ewakuowanego na wschód 3 pułku lotniczego. Koło miejscowości Nekla, z powodu uszkodzenia torów, jej grupa opuściła pociąg i pieszo odmaszerowała w kierunku Wrześni. Po drodze piloci aeroklubu napotkali rzut kołowy Bazy Lotniczej nr 3, którym dowodził kpt. Józef Sidor, i dołączyli do tej jednostki. Po 17 września, kpt. Sidor zdecydował, by część jednostki udała się w kierunku granicy rumuńskiej, a część miała iść do granicy węgierskiej. Janina Lewandowska oraz kpt. Sidor najprawdopodobniej 22 września 1939 r. koło Husiatynia dostali się do radzieckiej niewoli (część personelu bazy zdołała przedostać się na Węgry i do Rumunii). Janina Lewandowska trafiła do oficerskiego obozu jenieckiego w Ostaszkowie, skąd w listopadzie 1939 r. przeniesiono ją do Kozielska.

Janina Lewandowska nie była żołnierzem, nie nosiła munduru, jednak została internowana przez NKWD, natomiast jej dwaj koledzy z aeroklubu trafili do obozu dla cywilów. Mimo że zmieniła swoje dane - występowała tylko pod nazwiskiem męża, ukrywając rodowe, zmieniła imię ojca i rok swego urodzenia, ale NKWD wiedziało z kim ma do czynienia – z córką byłego carskiego generała, który we wspomnieniach napisał, ze pierwszy się poznał na bolszewickiej zarazie. Wg Henryki Wolnej-Van Das, autorki biografii Janiny Lewandowskiej, w obozie rada starszych oficerów, z generałem Henrykiem Odrowążem Minkiewiczem na czele, zdecydowała nadać jej fikcyjny stopień podporucznika lotnictwa, aby zapewnić jej ochronę przed strażnikami obozowymi, sowieckimi żołdakami.  Znaleziono również dla niej mundur lotniczy, zresztą za duży.  Miała osobne pomieszczenie w bloku, w jakimś schowku pod schodami. W notatkach wydobytych z masowych grobów w Lesie Katyńskim, zachowały się strzępy informacji na jej temat:

„Jest tu w obozie lotniczka – dzielna kobieta, już czwarty miesiąc znosi razem z nami wszelkie trudy i niewygody niewoli, a trzyma się wzorowo” – tak o Janinie Lewandowskiej pisał w swym pamiętniku mjr Kazimierz Szczekowski.

„Chodziły słuchy, że jest ona krewną czy córką generała NN i że pochodzi z Poznania. Ubrana była w polski mundur lotniczy męski, lecz moim zdaniem był wypożyczony, gdyż nie był dopasowany do jej figury. Wzrost jej raczej wysoki, jak na kobietę, szatynka, włosy ucięte” – pisał kpt. dr Wacław Mucho, lekarz wojskowy, jeniec obozu w Kozielsku, któremu udało się uniknąć śmierci.

20 kwietnia 1940 r. została wywieziona z obozu (lista wywozowa NKWD nr 040/1) i 21 lub 22 kwietnia zamordowana w lesie między miejscowościami Gniezdowo i Katyń. Była jedyną kobietą ofiarą zbrodni katyńskiej.

W 1943 roku Niemcy, po zajęciu tych terenów odkryli masowe groby z ciałami oficerów Wojska Polskiego. Podczas prac ekshumacyjnych odnaleziono kobiece zwłoki, jednak Niemcy nigdy nie ogłosili nazwiska Lewandowskiej na liście ofiar Katynia.

Jej czaszka, wraz z sześcioma innymi czaszkami, została wywieziona przez prof. Gerharda Buhtza, członka niemieckiej ekipy ekshumującej zwłoki ofiar, do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu (Breslau).

Janina Lewandowska zginęła w swoje 32. urodziny, zamordowana przez NKWD. Dwa miesiące później w zbiorowej egzekucji w podwarszawskich Palmirach Niemcy zastrzelili jej młodszą siostrę Agnieszkę Dowbor-Muśnicką, działaczkę konspiracyjnej organizacji „Wilki”.

Wiele lat po wojnie, w 2003 roku w pracowni anatomicznej wrocławskiej Akademii Medycznej (do 1945 r. Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Wrocławskiego) odnaleziono 7 czaszek ze śladami po pociskach kaliber 7.65, wywiezionych z katyńskiego lasu przez prof. Gerharda Butza. Jedna  z nich była czaszką Janiny Lewandowskiej. Po przeprowadzeniu identyfikacji, 4 listopada 2005 r. została złożona w grobowcu rodzinnym Dowbór-Muśnickich na cmentarzu w Lusowie.

5 października 2007 roku Minister Obrony Narodowej Aleksander Szczygło mianował pośmiertnie na wyższe stopnie 7842 oficerów – ofiary zbrodni katyńskiej. Awanse odczytano 9 i 10 listopada 2007 roku w Warszawie podczas uroczystości „Katyń Pamiętamy – Uczcijmy Pamięć Bohaterów”. Na tej liście była Janina Lewandowska, pośmiertnie awansowana na stopień porucznika.

 

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura