wiesława wiesława
437
BLOG

Ochrona życia człowieka i życia zwierząt w polskim prawie karnym

wiesława wiesława Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

Obowiązująca obecnie „Ustawa o ochronie zwierząt” z dnia  1997 roku ( Dz.U. 1997 Nr 111 poz. 724) w rozdziale XI „Przepisy karne” stanowi:

Art. 35. 1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1–4

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.

2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

5. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, 1a lub 2, sąd może orzec nawiązkę w wysokości od 500 zł do 100 000 zł na cel związany z ochroną zwierząt, wskazany przez sąd.

W czerwcu 2016 roku Ministerstwo Sprawiedliwości poinformował, że w reakcji na liczne przypadki znęcania się nad zwierzętami oraz szokujące przykłady bestialskiego uśmiercania zwierząt, przygotowało pakiet zmian, które mają przeciwdziałać takim zdarzeniom.

 Jako państwo wysyłamy dzisiaj jasny sygnał: zero tolerancji dla tego typu zwyrodnialców - powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, podając przykłady szczególnie okrutnego traktowania zwierząt. Stwierdził, że osoby "szczególnie zdemoralizowane, które wykażą się szczególnym okrucieństwem wobec zwierząt, powinny trafić do więzienia". 

Te wszystkie przypadki, które państwu pokazywałem, mogły się dziać z dwóch powodów - po pierwsze ze względu na bierność państwa, po drugie ze względu na bezkarność tych wszystkich zwyrodnialców, […]

W myśl projektu, z dwóch do trzech lat więzienia ma wzrosnąć dopuszczalna kara za znęcanie się nad zwierzęciem, a w przypadku szczególnego okrucieństwa - do pięciu lat (obecnie grozi za to kara do trzech lat więzienia). 

Ministerstwo chce też wprowadzić obligatoryjne (w każdym przypadku skazania) orzekanie nawiązki od 1 tys. zł do 100 tys. zł na rzecz organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, na cele związane z ochroną zwierząt.

Uchwalona przez Sejm RP w dniu 7 stycznia 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. Nr 17, poz. 78), we wstępie zawierała uroczystą deklarację, że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa. Art. 4a tej ustawy podaje przesłanki, na podstawie których w pewnych sytuacjach można przeprowadzić aborcję, a raczej poprawnie mówiąc, że w tych sytuacjach aborcja jest dopuszczalna:

Art. 4a. 1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:

1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,

2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdo-podobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,

3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,

Ustawa z 193 roku wprowadziła do Kodeksu Karnego nowe typy przestępstw: spowodowania śmierci dziecka poczętego oraz spowodowania uszkodzenia ciała dziecka poczętego lub rozstroju zdrowia zagrażającego jego życiu. W przypadku obu tych czynów przestępczych ustawodawca wyłączył karna odpowiedzialność matki.

Wg prof. Andrzeja Zolla aborcja dokonana na podstawie przesłanek ustawowych pozostaje bezprawna chociaż niekaralna. Mamy tutaj do czynienia z naruszeniem normy chroniącej życie, ale z uwagi na pewną sytuację społeczną ustawodawca nie decyduje się na karanie. Decyzja o karalności takich zachowań, uruchomieniu całego aparatu wymiaru sprawiedliwości, jest decyzją stricte polityczną. Ustawodawca na to się nie zdecydował.

chcę jasno stwierdzić, że zniszczenie dobra, jakim jest dziecko poczęte, jest bezprawne. Mogą jednak wystąpić sytuacje wyłączające tę ochronę, na przykład stan wyższej konieczności, gdy dochodzi do kolizji życia matki lub dziecka. W takim przypadku decyzję, które życie ratować, należy pozostawić matce, a ustawodawca nie może karać, gdy na przykład dojdzie do śmierci dziecka.

Natomiast jeśli chodzi o dopuszczalność aborcji, gdy badania prenatalne ujawnią duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia albo nieuleczalnej choroby dziecka lub gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, np. gwałtu, to zdaniem prof. Zolla:

oba te wyjątki są sprzeczne z zapisami konstytucji. Zgoda na zabicie chorego dziecka to jest  przesłanka eugeniczna. Chorobę dziecka mamy leczyć zabiciem tego dziecka? Ja mogę zrozumieć odejście od karalności kobiety, która w takiej sytuacji dokonuje aborcji, podobnie w przypadku gwałtu. Jednak ocena prawna aborcji w obu wyjątkach jest bezsporna: mamy do czynienia z zabójstwem dziecka, z czynami, które atakują życie i z tego powodu są bezprawne. Po drugiej stronie nie stoi argument, tak jak w przypadku zagrożenia życia, który by tę bezprawność równoważył. Moim zdaniem należy usunąć z ustawy chorobę dziecka jako podstawę do przerwania ciąży, natomiast zostawić prawo do badań prenatalnych, które często pomagają ratować życie i zdrowie dziecka.

W listopadzie 2013 r. działająca w Ministerstwie Sprawiedliwości Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego pod przewodnictwem prof. dr hab. Andrzeja Zolla, zarekomendowała częściowe przywrócenie karalności kobiet za zabicie własnego dziecka poczętego – w przypadku „dziecka zdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki” (Projekt art. 149a Kodeksu Karnego). 

Profesor Zoll wskazywał wtedy na tzw. „sprawę włocławską” – matka - surogatka w dziewiątym miesiącu ciąży, dowiedziała się, że jej kontrahent wycofał się z umowy i nie chce zapłacić za dziecko, które wcześniej „zakontraktował”. Dziecko było zdrowe, w pełni zdolne do życia poza organizmem matki, miało wkrótce się urodzić, ale kobieta po odebraniu informacji doprowadziła do śmierci dziecka. 
Polskie prawo uniemożliwia obecnie karalność takiej zimnej dzieciobójczyni. Zdaniem prof. Zolla jest to niedopuszczalne, bo zamach na życie dziecka poczętego, podobnie jak każdy zamach na życie człowieka w późniejszym okresie rozwoju, winien pociągać za sobą karną reakcję państwa. 

Niestety wspomniany projekt zmian KK nie doczekał się realizacji.

Autorzy obywatelskiego projektu ustawy „Stop aborcji”, złożonego w Sejmie 19 sierpnia 2016 roku,  postulowali przywrócenie prawno-karnej ochrony życia dziecka na prenatalnym etapie rozwoju, w miejsce dotychczasowej ochrony bezosobowego „stanu ciąży”.  Autorzy projektu wychodzili z założenia, ze od momentu poczęcia zarówno życie, jak i zdrowie dziecka powinny być objęte pełną ochroną prawną, jako wynikające z przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka. Proponowana zmiana oznaczała wprowadzenia całkowitego zakazu przerywania ciąży.

Zdaniem autorów projektu polskie państwo nie może pozostawać obojętne wobec śmierci zadawanej człowiekowi w prenatalnym okresie jego rozwoju, ponieważ zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, od momentu powstania życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie i dotyczy to także fazy prenatalnej (orzeczenie K 26/96).

Obywatelski projekt ustawy zakładał bezwzględne zwolnienie kobiety od odpowiedzialności za nieumyślne doprowadzenia do śmierci dziecka. W przypadku umyślnego pozbawienia dziecka życia, projekt dopuszczał zawsze możliwość odstąpienia przez sąd od wymierzenia kary matce.

6 października 2016 roku  podczas drugiego czytania sejm zakończył prace legislacyjne nad projektem „Stop aborcji”, odrzucając ten projekt w całości. Decyzja Sejmu odebrała możliwość merytorycznej debaty i rzetelnego wypracowania rozwiązań chroniących życie ludzkie na etapie prenatalnym.

Reasumując - polskie prawo karne w dalszym ciągu będzie zapewniało lepszy poziom ochrony życia zwierzętom domowym niż dziecku w prenatalnej fazie życia.

 

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo