wiesława wiesława
1011
BLOG

Poseł Szczerba nie czytał publikacji IPN „Wokół Jedwabnego”

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Instytut Pamięci Narodowej ma nowego prezesa. Jest nim dr Jarosław Szarek, absolwent Wydziału Historii na UJ, pracownik oddziału IPN w Krakowie. Głosowanie w sejmie przebiegało w burzliwej atmosferze. Powolaniu dr Szarka na to stanowisko sprzeciwiali się bowiem posłowie PO i Nowoczesnej.

Tuż glosowaniem przeciwko kandydaturze dr. Jarosława Szarka protestował poseł PO Michał Szczerba. Zdaniem posła Szczerby, dr Szarek nie zasługuje na bycie szefem IPN z powodu jego wypowiedzi na temat mordu w Jedwabnem. Podczas przesłuchania kandydatów na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka poseł PO zapytał dr Szarka, kto dokładnie był wykonawcą zbrodni w Jedwabnem. Szarek odpowiedział, że „wykonawcami tej zbrodni byli Niemcy, którzy wykorzystali w tej machinie własnego terroru - pod przymusem - grupkę Polaków". I tutaj odpowiedzialność w pełni za tę zbrodnię pada na niemiecki totalitaryzm - powiedział Szarek.

Zdaniem posła Szczerby, wspieranego wrzaskami przez innych posłów tej partii, ta odpowiedż dyskwalifikuje dra Szarka. Według niego, kandydatura Szarka na prezesa IPN "powinna się spotkać z absolutnym sprzeciwem Sejmu". "Ten kandydat, swoim zachowaniem, wypowiedziami, ignorancją historyczną, uleganiem narracji narzuconej przez PiS, pokazał że nie ma żadnych kwalifikacji, a na pewno kwalifikacji moralnych, do tego, żeby pełnić funkcję prezesa IPN"

Według posła Szczerby, wypowiedź Szarka "przekreśla ustalenia IPN". "Czy Jarosław Szarek zamierza pisać historię na nowo?" – pytał poseł PO.

Okazuje się jednak, ze to jednak poseł Szczerba sam nie zna „ustaleń IPN”. A mówiąc dokładnie nie zna dokumentów zawartych  w  dwutomowej publikacji pt.: „Wokół Jedwabnego” , przygotowanej przez Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w 2002 roku. Łączna objętość obu tomów, to ponad 1500 stron, więc zdaję sobie sprawę, ze lektura tego dzieła może sprawiać trudności.

Z obowiązku zawodowego z ta publikacją zapoznał się prof. Tomasz Szarota i oto co napisał:

Bardzo dobrze się stało, ze wśród dokumentów opublikowanych w II tomie „Wokół Jedwabnego” znalazły się też, przygotowane do druku przez Jana J. Milewskiego wybrane akta procesów karnych, dotyczących, mordu popełnionego na Żydach w Radziłowie w dniu 7.VII.1941 roku. Z jednej strony pozwala to dostrzec analogię z późniejszymi o trzy dni wydarzeniami w Jedwabnem i niemal identyczny scenariusz obydwu zbrodni, z drugiej zaś niebudząca już w wypadku Radziłowa wątpliwości rolę Niemców, wydających rozkaz zagłady Żydów. W zeznaniu Berka Wasersztajna z 1945 roku czytamy:

Było to dnia 1.VII.1941 r. O jakiejś godz. 9 rano przyjechały 3 auta osobowe gestapowcom, którzy wydali rozkaz przedstawicielom miasteczka, że mogą robić z Żydami, co im się podoba,

a więc mogą ich tez bezkarnie zabić, choć brak tak jednoznacznego stwierdzenia. Odnajdziemy je w dwa lata późniejszym zeznaniu Henryka Dziekońskiego. Oto jego najistotniejszy fragment:

Gdy Niemcy wkroczyli na nasze tereny […] ja wraz kolegami, którzy byli zorganizowani do utrzymania porządku w mięście Radziłowie, otrzymaliśmy rozkaz od gestapowców zegnania na rynek Żydów, którzy zamieszkiwali na terenie miast Radziłów i zamęczenia ich. Do rozkazu wydanego przez gestapo ustosunkowaliśmy się bardzo chętnie i przychylnie, wykonując rozkaz w następujący sposób: zaczęliśmy wszystkich Żydów zamieszkałych na terenie miasta Radziłów , bez różnicy płci i wieku, zganiać na rynek, w czym ja brałem aktywny udział. Po spędzeniu Żydów na rynek jeden z gestapowców wyznaczył mnie na dowódcę grupy, która miała za zadanie zlikwidowanie Żydów, jednocześnie gestapowiec, wydając polecenie, by zostać dowódcą zaznaczył mnie, że możemy rżnąć Żydów nożami i rąbać siekierami. W tym jeden z naszej grupy, który również Bral udział w rzezi Żydów, zaznaczył, że będzie to obustronne rozlanie krwi, wtedy jeden z gestapowców do Godlewskiego Aleksandra (który obecnie jest w więzieniu) powiedział: „Macie stodołę, możecie ich wszystkich spalić[podkreślenie moje – TS]. W zeznaniu złożonym kilka dni później Dziekoński powie to samo: „Niemcy kazali spędzić Żydów na rynek w Radziłowie. [..] Po spędzeniu na rynek około sześciuset Żydów Niemcy kazali spalić tych Żydów. Wtedy tych spędzono do stodoły. […] Po spaleniu zaczęły się rabunki po mieszkaniach i sklepach żydowskich.”

Okazuje się, ze nie tylko miejsce i sposób dokonania mordu pokazują ewidentne analogie pomiędzy wydarzeniami w Radziłowie i Jedwabnem. Także cel zgromadzenia Żydów na rynku był podobny.  Piotr Przestrzelski zeznał w 1947 roku:

„Gestapo spędziło Żydów na rynek w Radziłowie i kazali pleć go. Potem gestapowcy odjeżdżając, powiedzieli Polakom, ażeby z Żydami szlus zrobili”.

Swoje umiłowanie ładu, porządku i schludności zademonstrowali Niemcy także w Jedwabnem. Tam również zmuszano Żydów, aby usuwali trawę spomiędzy kamieni na brukowanym nimi rynku. Przypomnę, ze po zajęciu przez Niemców Wiednia w 1938 roku, tamtejszych Żydów zaganiano, by szczoteczkami do zębów czyścili chodniki….

Prof. Tomasz Szarota zwrócił również uwagę, na opublikowany w I tomie „Wokół Jedwabnego” tekst Dariusza Libionki  pt. „Duchowieństwo diecezji łomżyńskiej wobec antysemityzmu zagłady Żydów". Dr Libionka zwraca uwagę, że ks. Marian Szumowski sprawujący od 1932 roku obowiązki proboszcza w Jedwabnem, cieszył się szacunkiem i poważaniem wśród parafian. „Był niekwestionowanym autorytetem dla mieszkańców” napisał Libionka. Wiadomo, ze w lipcu 1940 roku ks. Szumowski został aresztowany przez NKWD, wywieziony w głąb Związku sowieckiego i tam zamordowany. Dariusz Libionka napisał: „Jest wysoce prawdopodobne, ze na przebiegu wydarzeń w Jedwabnem zaważyła nieobecność znającego lokalna społeczność żydowską i posiadającego ogromny autorytet wśród Polaków ks. Szumowskiego, który choć pozostawał sympatykiem Stronnictwa Narodowego, dobrze znal miejscowych Żydów i nie wspierał działalności antyżydowskiej”.

Prof. Szarota zwraca uwagę, ze aresztowanie ks. Szumowskiego przez NKWD mogło być „jednym z czynników wzmagających chęć zemsty, w której rola „kozła ofiarnego” przypadła w udziale zupełnie niewinnej ludności żydowskiej. Ci Żydzi, którzy zdradzili Polskę i poszli na współprace z „władzą sowiecką” zdążyli wcześniej uciec. […] Jest faktem bezspornym, ze z pojawieniem się  Niemców na terenach, które do 22.VI.1941 pozostawały pod okupacja sowiecką, niemal natychmiast pojawiło się dążenie do wyrównania krzywd, cierpień i upokorzeń. Zemsta miała dosięgnąć komunistów i Żydów. Ponieważ tych pierwszych zabrakło, Niemcy bardzo sprytnie potrafili cała nagromadzoną wściekłość przenieść na Żydów. Tym łatwiej było im do tego przekonać miejscową ludność gdzie pamiętano, tak jak na Białostocczyźnie, nieskrywaną przez większość Żydów radość i satysfakcję z upadku polskiej państwowości we wrześniu 1939 roku.

Szukając odpowiedzi na pytanie dlaczego doszło do zbrodni w Jedwabnem i Radziłowie, dlaczego przestały obowiązywać jakiekolwiek normy moralne prof. Szarota zwraca uwagę, na brak w tym momencie w Jedwabnem ludzi, którzy swym autorytetem mogliby  powstrzymać tłum i przeciwstawić się prowodyrom, którzy na zlecenie Niemców podporządkowali sobie ten tłum. Demoralizacja ludności była implikacja sowieckiej okupacji – rządów bezprawia, łamania ludzkiej godności, zniewolenia cierpień i udręki zupełnie niewinnych ludzi, pozbawiana ich dobytku, ojcowizny , skazywaniem na tułaczkę i śmierć. Jednak najbardziej istotnym czynnikiem, zdaniem prof. Szaroty, była zapewniona przez Niemców bezkarność.

Prof. Szarota przywołał jeszcze jeden ważny dokument – uzasadnienie wyroku, który wydal Amerykański Sąd Wojskowy w Norymberdze w kwietniu 1948 roku w procesie członków Einsatzgruppen. Znajduje się tam ważne zdanie:

„Niektóre Einsatzkommandos dokonały zbrodni, która z punktu widzenia moralności była może jeszcze większa niż popełnione przez nie morderstwa – było to podżeganie ludności do lżenia, maltretowania i zabijania współobywateli.”

 

****

Tomasz Szarota Mord w Jedwabnem. [w] Karuzela na placu Krasińskich. Studia i szkice z lat wojny i okupacji, Oficyna wydawnicza Rytm, wyd. drugie, Warszawa, 2007, s. 172-186

Wokół Jedwabnego, pod red. Pawła Machcewicza i Krzysztofa Persaka, t.1 Studia, s. 525, t. 2 Dokumenty, s. 1034, Warszawa 2002

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura