wiesława wiesława
711
BLOG

Pamięć narodowa po sześciu latach

wiesława wiesława Polityka Obserwuj notkę 16

Pamięć narodowa po sześciu latach

 

Jesteśmy tu po to, i po to jest państwo polskie, aby o nich zawsze pamiętać

 (z przemówienia premiera Donalda Tuska podczas uroczystości żałobnych

 na pl. Józefa Piłsudskiego w Warszawie17 kwietnia 2010 r.,

poświęconych ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem,)

 

10 kwietnia do Katynia leciał prezydent Lech Kaczyński z małżonką oraz grupą przedstawicieli polskiego parlamentu – wszystkich ugrupowań, generałów, duchowieństwa, wybitnych działaczy społecznych. Lecieli oddać hołd ofiarom złożonym dla Polski. Wszyscy zginęli na lotnisku pod Smoleńskiem.

 

ORĘDZIE MARSZAŁKA SEJMU WYGŁOSZONE W DNIU 10 KWIETNIA 2010 ROKU

Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy.

Polska jest w żałobie, ponieśliśmy dramatycznie bolesną stratę. W katastrofie lotniczej zginął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński wraz z małżonką, zginęli wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie, posłowie i senatorowie wszystkich klubów parlamentarnych, zginęli generałowie i biskupi. Zginęli, pełniąc swą służbę publiczną na rzecz dobra wspólnego, jakim jest Polska. Zginęli w drodze na uroczystości w Katyniu, gdzie 70 lat temu zginęły tysiące polskich oficerów w imię zasady, że miłość Ojczyzny żąda czasami ofiary najwyższej.

Dzisiaj w obliczu naszego narodowego dramatu jesteśmy razem, dziś nie ma podziału na lewicę i prawicę. Różnice poglądów, wyznania, nie mają dzisiaj znaczenia. Dziś jesteśmy razem, stojąc wobec wielkiego dramatu, w obliczu śmierci wielu ludzi. Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar i w trosce o dalsze losy osieroconej przez nich Ojczyzny.

Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy.

Artykuł 131 konstytucji nakłada na marszałka Sejmu obowiązek zapewnienia ciągłości władzy prezydenta, głowy państwa polskiego. W ramach tych obowiązków, które dziś na mnie spadły, ogłosiłem w całym kraju tygodniową żałobę narodową. Połączmy się wszyscy w żałobie, zarówno w wymiarze oficjalnym, jak i w prywatnym, w wymiarze przeżycia wspólnotowego, jak i indywidualnego, tak po ludzku, z głębi współczującego serca.

Moim obowiązkiem jest wyznaczenie także w ciągu dwóch tygodni terminu wyborów prezydenta, które muszą się odbyć nie później niż 60 dni od daty ich ogłoszenia. Zamierzam to uczynić po konsultacjach z wszystkimi klubami parlamentarnymi.

Składam dzisiaj hołd wszystkim, którzy zginęli w strasznej katastrofie koło Smoleńska, ale swoje serdeczne myśli i modlitwy oraz wyrazy osobistego współczucia kieruję przede wszystkim do bliskich ofiar, w tym do rodziny pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do jego matki, córki i brata. W tych trudnych dniach dla naszej Ojczyzny bądźmy wszyscy razem.

W dniu 13 kwietnia posłowie i senatorowie zebrali się w gmachu sejmu na specjalnym posiedzeniu poświęconym uczczeniu pamięci ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Otwierając zgromadzenie marszałek Bronisław Komorowski powiedział:

[…]  Patrząc na wypełnioną dzisiaj po brzegi salę posiedzeń polskiego Sejmu, widzę tu całą Polskę, całe państwo polskie. Są tu bowiem posłowie i senatorowie, jest premier, jest rząd, są przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, są reprezentanci najwyższych urzędów i organów państwa. Jednak fotel prezydenta jest pusty. W związku z tym, że w takiej sytuacji konstytucja nakłada na Marszałka Sejmu obowiązek pełnienia funkcji głowy państwa do czasu rozstrzygnięć wyborczych, ośmielam się prosić wszystkich o pomoc w przeprowadzeniu kraju przez ten trudny i bolesny okres.

Parlament polski poniósł ogromną stratę. Od nas wszystkich zależy, czy ten ból, ból po stracie naszych koleżanek i kolegów, zdołamy zamienić w siłę na rzecz współpracy, porozumienia i pojednania, czy może w jakąś formę sporu, gorszących kłótni. Wszyscy ponieśliśmy bolesną stratę. Pewnie każdy z nas, patrząc na kwiaty złożone w miejscach, gdzie siedziały nasze koleżanki, siedzieli nasi koledzy, myśli teraz o nich, wspomina ich. Pewnie każdy z nas robi swego rodzaju rachunek sumienia, myśli o słowach niepotrzebnych, które padły nie raz, a które dzisiaj bolą autorów. Sądzę, że każdy z nas pewnie myśli też o tych słowach, które, niestety, nie padły, a które mogły budować jedność i porozumienie. Czasem warto o tym pomyśleć, także w tak trudnym momencie.[…]

Podczas tego posiedzenia zebrani posłowie i senatorowie przyjęli następujące oświadczenie:

OŚWIADCZENIE POSŁÓW I SENATORÓW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Z DNIA 13 KWIETNIA 2010 R. W SPRAWIE UCZCZENIA PAMIĘCI PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ LECHA KACZYŃSKIEGO I CZŁONKÓW JEGO DELEGACJI – OFIAR KATASTROFY LOTNICZEJ POD SMOLEŃSKIEM

W dniu 10 kwietnia 2010 roku Rzeczpospolita Polska poniosła niepowetowaną stratę. Doszło do największej tragedii w powojennej historii Polski. W drodze na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński z Małżonką. Śmierć ponieśli wszyscy członkowie delegacji, w tym ostatni Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie oraz osiemnaścioro Posłów i Senatorów, wśród nich troje Wicemarszałków Sejmu i Senatu oraz Marszałek Sejmu III kadencji. Las smoleński stał się miejscem polskiego dramatu. Stajemy znowu wobec wielkiego wyzwania, jakim jest zrozumienie sensu ofiary życia w imię służby Ojczyźnie.

Posłowie i Senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej, pogrążeni w smutku, pragną przekazać wyrazy współczucia i ludzkiej solidarności w bólu z rodzinami ofiar, ze wszystkimi, którym los zabrał najbliższych, przyjaciół i kolegów. Posłowie i Senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej dziękują za wyrazy otuchy i słowa pocieszenia płynące z całego świata. Wyrażamy wdzięczność Rosjanom za okazane współczucie i solidarność. Składając hołd wszystkim ofiarom tragicznej katastrofy i oddając Im cześć, dziękujemy za Ich wierną służbę Polsce. Dzisiaj, w obliczu tego narodowego dramatu, jesteśmy razem, złączeni troską o losy naszej Ojczyzny.

Po zakończeniu uroczystego Zgromadzenia Posłów i Senatorów jego uczestnicy udali się na warszawską Starówkę do archikatedry św. Jana, gdzie została odprawiona msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem kard. Józefa Glempa w intencji parlamentarzystów i pozostałych ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem.

Prymas-senior w homilii podkreślił, że wypadek samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem wstrząsnął Polakami. „Panie Boże, druga odsłona katyńskiego dramatu rozegrała się nie po naszej myśli, pozwól nam przez wiarę odczytać sens Twojej myśli” – mówił kardynał. Wspominając tragicznie zmarłych, dodał, „iż będą oni żyli nie tylko w pamięci narodowej i dokonanych dziełach, ale przede wszystkim w życiu samego Pana Boga”.

W samo południe 17 kwietnia 2010 r. rozpoczęły się uroczystości żałobne na pl. Józefa Piłsudskiego w Warszawie, poświęcone ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem. Przemawiając podczas tych uroczystości premier Donald Tusk stwierdził, że rozmiary tragedii pod Smoleńskiem przekraczają nasze możliwości rozumienia tego, co się stało, gdyż nikt z nas nie pamięta, aby kiedykolwiek „tak wielu, tak wybitnych, zginęło w jednej okrutnej chwili. Musimy dalej ponieść ich marzenia i ponieść ich nadzieje to największa rzecz, jaką możemy im dzisiaj dać. (...) Ale najgłębszy sens wspólnoty, która rodzi się w chwili żałoby, musi przetrwać w nas, bo wtedy i śmierć nabierze tego szczególnego, najgłębszego sensu. Jesteśmy tu po to, i po to jest także państwo polskie, aby o nich zawsze pamiętać”. Dodał, że nie możemy zapominać o najbliższych ofiar katastrofy – o ich dzieciach, rodzicach czy rodzeństwie.

Maciej Łopiński, szef gabinetu prezydenta i jeden z jego najbliższych współpracowników przypomniał, że Lech Kaczyński 10 kwietnia był, tak jak każdego innego dnia, na służbie Rzeczypospolitej. Zmierzał do Katynia, aby oddać hołd ofiarom ludobójczego mordu sprzed 70 lat. Na tej drodze dosięgła go tragiczna śmierć.

Córka zmarłego tragicznie prezesa Federacji Rodzin Katyńskich Andrzeja Sariusza-Skąpskiego – Izabela, przypomniała cytat z III części Dziadów Adama Mickiewicza: „Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie”. Podkreśliła, że pielgrzymi, w tym przedstawiciele Rodzin Katyńskich, samą swoją obecnością mieli dawać świadectwo temu przesłaniu. A słowa jej ojca, które miały być wygłoszone w Katyniu: „pilnujcie godnej pamięci waszych przodków” – nabrały obecnie siły testamentu.

Niestety, doświadczenie jednej z największych tragedii w powojennej historii Polski zjednoczyło Polaków tylko na krótko. Wspólnota, która zrodziła się w chwili żałoby, szybko się rozpadła. Kiedy polskiemu prezydentowi, który zginął w takich okolicznościach, postawiono krzyż przed miejscem, gdzie mieszkał i urzędował jako Głowa Państwa, ktoś inny postanowił ten krzyż wyszydzić – zbudowano inny: z puszek po piwie.

W listopadzie 2015 r. szef MON, Antoni Macierewicz, zdecydował aby podczas uroczystości państwowych upamiętniać ofiary katastrofy smoleńskiej w odczytywanych apelach pamięci. Ta decyzja wywołuje protesty, głównie polityków PO i „Nowoczesnej”. Czasami te protesty mają charakter histeryczny. Protestujący posługują się argumentami poniżającymi ofiary katastrofy, padają gorszące slowa.

Kiedy użyte zostaje słowo „ofiara” w odniesieniu do tego, co stało się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, krytykujący decyzję Antoniego Macierewicza replikują - "Jak to? Nikt przecież nie chciał zginąć, nikt dobrowolnie nie składał życia w ofierze. To tylko  >>głupi wypadek<<."

Tym osobom odpowiedzial prof. Andrzej Nowak:

Owszem, można tak napisać i powiedzieć. Wtedy tylko jednak, kiedy się od całej polskiej historii chce odwrócić z pogardą. Ci, którzy lecieli do Katynia 10 kwietnia 2010 roku, chcieli tę historię uszanować. Na pewno nie chcieli ginąć. Rozumieli także sens polskich dziejów, […]Wiedzieli, że za cenę tych krzyży, za cenę konkretnych ofiar, które one symbolizują – jest Polska. Jest polski język, którym się jeszcze posługujemy; jest dziedzictwo polskiej kultury, którym możemy wzbogacać kulturę szerszą, europejską; jest polskie państwo, w którym – i wciąż tylko w nim – możemy być gospodarzami. Dlatego polecieli do Katynia, do polskiego krzyża. I zginęli w tej misji. Nie w przejażdżce turystycznej – ale w misji. Z powodów, których nie potrafimy rozwikłać, wbici zostali w tę ziemię, gdzie 606 lat wcześniej zginął w walce Jan kasztelan Kaliski, w 1514 roku Polacy razem z Litwinami bronili granicy przed Moskwą,  a w 1611 po bohaterskiej walce ją odzyskali; gdzie w 1940 dokonał się Katyń, zaś w 1943 niedaleko, pod Lenino, krwawiła się w drodze do kraju polska dywizja… 

Spierając się o decyzję ministra Macierewicza w sprawie „apelu pamięci” warto wziąć pod uwagę to co powiedział 13 kwietnia 2010 roku Bronisław Komorowski - o słowach niepotrzebnych, które padły nie raz, a które dzisiaj bolą autorów.

Warto o tym pamiętać, aby później nie wstydzić się słów, lekkomyślnie wypowiadanych teraz, w ferworze polemiki.

***

 

Przy pisaniu notki autorka korzystała z materiałów zawartych w http://www.sejm.gov.pl/zaloba/kronika_spec.pdf

http://www.portal.arcana.pl/Nowak-odebrac-wszelki-sens-ofiarom,1101.html

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka