wiesława wiesława
1549
BLOG

Czego oczekujemy od prezydenta RP

wiesława wiesława Społeczeństwo Obserwuj notkę 62

Prawie sto lat temu, kiedy ministrem spraw zagranicznych Republiki Francuskiej był Arystydes Briand, miało miejsce zdarzenie, które Stanisław Cat-Mackiewicz tak opisał:

I zdarzyło się w pierwszych miesiącach urzędowania Brianda, że jeden z takich dyplomatów z kariery, ambasador Francji w Hiszpanii, wręcza listy wierzytelne królowi Hiszpanii, którym jest młodziutki Alfons XIII. Król stoi na tronie, olbrzymia sala, setki oczu wystrojonych dam i wyfraczonych panów wpatrzone są w ambasadora, który we fraku mundurowym suto haftowanym złotem i w białych spodniach kroczy z listami wierzytelnymi w ręku ku tronowi. I oto nerwy mu nie dopisują, żołądek także i wydarza się nieprzyjemna katastrofa.
Minister Briand na wiadomość o tym incydencie powiada:
– I czegóż żądam od dyplomatów z kariery? Niczego. – Tylko tego, aby nie robili do spodni podczas składania listów wierzytelnych. I tego doprosić się nie mogę.

Od ponad czterech lat urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej  sprawuje Bronisław Maria Komorowski, który 6 sierpnia 2010 roku złożył przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę następującej treści:

"Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem".

Jednym z najważniejszych zadań prezydenta RP są obowiązki reprezentacyjne. Prezydent spotyka stale setki ludzi, wybitnych i niewybitnych, Polaków i cudzoziemców. Wobec każdego uosobia godność państwa, uosabia kulturę narodu. Z tego powodu Polacy oczekują określonych zachowań od osoby sprawującej ten urząd.

Oczekujemy, że urzędujący prezydent przyjmując gości w Belwederze, nie będzie siadał pierwszy, kiedy goście stoją i nie będzie ich poklepywał po ramieniu.

Oczekujemy też, że podczas oficjalnej wizyty zagranicznej prezydent nie będzie opowiadał gospodarzom prostackich dowcipów, skakał po fotelach, nawołując jednocześnie  towarzyszących mu urzędników do wykonywania zdjęć dokumentujących jego wyczyny.

Krótko mówiąc, od osoby sprawującej urząd prezydenta RP wymagamy minimum ogłady i kindersztuby.

Przyznaję, ze są to oczekiwania nieco wyższe niż wymagania, jakie stawiał Arystydes Briand francuskim dyplomatom. Jestem jednak przekonana, że jest możliwe znalezienie w państwie polskim osoby, która te wymagania spełni bez specjalnego wysiłku.

 

 

 

 

 

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo