Nie mogę się domyśleć
po co im ta zabawa
w jakieś „wybory do sejmu”,
w jakieś wyborcze prawa
[…]
Cały kraj mają w garści.
ukradli i dzierżą w łapie.
[…]
bawią się. W co? W demokrację,
w narodowy parlament...
Powyżej przytoczone słowa pochodzą z wiersza Mariana Hemara napisanego w 1953 roku, z okazji wyborów w PRlu. Wyjątkowo dobrze pasują do obecnych wyborów w 2014 roku.
Kilka miesięcy wcześniej, minister Bartłomiej Sienkiewicz jedząc kolacje z Markiem Belką, prezesem NBP, w lokalu „Sowa i przyjaciele”, dokonał oceny polskiego państwa, słowami: „Ch..j., d...a i kamieni kupa”.
Wybory samorządowe potwierdziły trafność tej diagnozy. Tłumacząc słowa ministra Sienkiewicza na polszczyznę, którą zwykł posługiwać się jego dziadek, laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury - polskiego państwa już nie ma.
Przez siedem lat PO prowadziła destrukcję wszystkich organów tego państwa, ośmieszała wszystkie zasady jego funkcjonowania. I osiągnęła swój cel. Teraz, podczas wyborów samorządowych 2014, mamywłaśnie okazję obejrzeć rezultaty dzialania PO.
Mamy państwo ChDiKK.
A symbolem tego państwa ChDiKK, w którym przyszło nam żyć, jest kosz na śmieci owinięty flagą państwową, który w jednym z lokali wyborczych był wykorzystywany jako urna wyborcza.
Jedna z komentatorek napisała wczoraj pod moją poprzednią notką: „w przyszłych wyborach niech wystawią zamiast urny muszlę klozetowa i zamieszczą obok instrukcję - "po wrzuceniu kartki wyborczej należy pociągnąć za łańcuszek i spuścić wodę".
Komentarze