wiesława wiesława
1136
BLOG

Prokuratorzy przestępstwa nie popełnili, jedynie zaniedbania

wiesława wiesława Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

We wrześniu 2012 roku mecenas Pszczółkowski, pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, złożył zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez polskich prokuratorów wojskowych w Smoleńsku w 2010 roku. W tym zawiadomieniu mec. Pszczółkowski wskazywał, że powierzenie organom obcego państwa kluczowych czynności śledczych w postępowaniu mającym ustalić winnych śmierci polskiej delegacji jest sprawą bez precedensu.

„Katastrofa miała miejsce na terenie Rosji, a podejmując w kwietniu 2010 r. decyzję o niewykonaniu oględzin i sekcji zwłok w kraju, polska prokuratura wojskowa nie dysponowała żadnym dowodem pozwalającym wykluczać odpowiedzialność tego państwa obcego za udział lub spowodowanie śmierci ofiar katastrofy. Nie dysponowała nawet ekspertyzami sekcyjnymi wykonanymi przez Rosjan. Prokuratura posiadała natomiast wiedzę, że delegowani do Moskwy polscy prokuratorzy nie kontrolowali w żaden sposób rzetelności i prawidłowości przebiegu rosyjskich czynności. Nie przeprowadzenie w powyższej sytuacji przez polską prokuraturę własnych sekcji i oględzin zwłok po sprowadzeniu ciał ofiar katastrofy do Polski może być kwalifikowane nie tylko jako karalne niedopełnienie obowiązków, ale także rozważane jako działanie na szkodę polskiego śledztwa”.

Po złożeniu tego zawiadomienia WPO w Warszawie rozpoczęła w listopadzie 2102 r. śledztwo które jednak zostało umorzone 31 października 2013 r.,

Na tę decyzje pełnomocnik rodzin złożył zażalenie, skarga trafiła najpierw do poznańskiej prokuratury, a potem do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie. Ten, powołując się na wymóg bezstronności – sprawa dotyczy w większości prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, którzy są zarazem znajomymi sędziów warszawskiego sądu, zwrócił się z wnioskiem do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy do rozpoznania sądowi w Poznaniu. Ten 17 marca 2014 r. rozpatrzył wniosek pozytywnie.

Wczoraj Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że decyzję prokuratury wojskowej o umorzeniu śledztwa należy utrzymać w mocy. Po czterogodzinnym posiedzeniu sąd, któremu przewodniczył sędzia ppłk Wojciech Wierzbicki doszedł do konkluzji, że w trakcie pracy prokuratorów w Smoleńsku mogło wprawdzie dojść do uchybień ze strony polskich prokuratorów wojskowych, ale przestępstwa nie popełniono. Decyzje podejmowane przez śledczych nie były, w ocenie sądu, podejmowane w złej wierze. Dotyczy to również decyzji o nie przeprowadzeniu ponownych sekcji zwłok ofiar w Polsce.

Zdaniem mec. Pszczółkowskiego,zaskakujące jest to, że sąd zgodził się z tym, żepracapraca prokuratorów w Moskwie i Smoleńsku miała liczne mankamenty. Nazwał wysoce nieprofesjonalnym sposób, w jaki prokuratorzykomunikowalisię ze sobą. Z drugiejstrony, okrasił to komentarzem, że nic się tak w zasadzie nie stało w związku z tym. To jest sytuacja zdumiewająca i trudna do pogodzenia się w sprawie o takim ciężarze gatunkowym. Wydaje się, że konkluzja zmierzająca do tego, że te liczne uchybienia, po raz kolejny w wątkach smoleńskich, jakich mają się funkcjonariusze publiczni dopuszczać, nie znajdują uzasadnienia dla represji karno-prawnej - są już jakąś prawidło- wością. […]

Postawiłem konkretne zarzuty i wskazałem konkretne zapisy, które - moim zdaniem - prokuratorzy złamali. W zamian usłyszałem od sądu, że ponieważ działali w dobrej wierze, to trudno mieć do nich pretensje. Działanie w dobrej wierze a naruszanieprawa- nawet w postaci Regulaminu Prokuratury Wojskowej - to dwie różne kategorie. Czekam na pisemne motywy rozstrzygnięcia sądu, może znajdę tam odpowiedź na pytanie, dlaczego sąd nie podzielił argumentów dotyczących złamania przez prokuratorów regulaminu, jakiego są zobligowani przestrzegać. […] Dalsze działania prawne zostaną podjęte po zapoznaniu się przez moich klientów z pisemnymi motywami dzisiejszego rozstrzygnięcia.[…]

Po ogłoszeniu decyzji część osób (rodziny ofiar) uczestniczących w rozprawie, na znak protestu wyszła z sali.Jedną z tych osób, był Janusz Walentynowicz, który po raz kolejny został przez sąd obwiniony o złą identyfikację zwłok własnej matki.

Tego rodzaju wypowiedzi ze strony sądu są czymś niebywałym. To co uczyniono z ciałami Anny Walentynowicz i Teresy Walczewskiej - Przyjałkowskiej jest czymś skandalicznym. Jeszcze większym skandalem, jest fakt, że żaden z polskich urzędników nie czuje się odpowiedzialny za chaos, który był przyczyną takiego potraktowania ciał ofiar. Ale ukoronowaniem tych skandali są zachowania sędziów i prokuratorów, którzy za błędy popełnione przy identyfikacji obwiniają rodziny ofiar.

Kiedy dziennikarka Joanna Racewicz, wdowa po funkcjonariuszu BOR, który zginął w katastrofie w Smoleńsku usłyszała słowa prokuratora generalnego, że część błędów popełnionych przy identyfikacji ciał może być zawiniona przez rodziny, pomyślała:

Moja pierwsza myśl – z całym szacunkiem dla pana prokuratora – była taka, że być może, pan prokurator – aż strach powiedzieć – nie zna procedur. Przecież identyfikacja przez rodziny to jest ostateczność i „kropka nad i”. Stuprocentową pewność dają tylko i wyłącznie badania genetyczne.

W każdym z naszych domów, a przynajmniej w większości, 11 kwietnia byli funkcjonariusze ABW, którzy bardzo dokładnie zebrali materiał genetyczny: Szczotki do zębów, golarki, ślinę od dzieci, rodziców. Po to, żeby był materiał porównawczy, po to, żeby go zawieść do Moskwy i żeby była szansa poznać te osoby, nawet jeśli inna identyfikacja byłaby niemożliwa. […] W Moskwie okazało się, że tych rzeczy nie ma, nie przyjechały, zaginęły w czasoprzestrzeni. [..] Byłam dokładnie przez te panie przesłuchiwana. Opisałam cechy szczególne mojego męża. Dałam im badania, dokumentację medyczną, zdjęcia rentgenowskie i to wszystko zaginęło. […]

Tak samo jak nikt nie wytłumaczył gdzie są telefony, laptopy, pendrive’y, to wszystko powinno być zabezpieczone przez polskie służby.

Przy pisaniu notki autorka wykorzystała:

http://www.naszdziennik.pl/wp/77174,sad-odpuscil-sledczym.html

 

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/195407-mec-pszczolkowski-o-decyzji-sadu-ws-prokuratorow-ze-smolenska-trudno-sie-z-tym-pogodzic-nasza-rozmowa

Wypowiedź Joanny Racewicz, pochodząca z wywiadu udzielonego Piotrowi Kraśko (TVP), została podana za: Przemysław Dakowicz, Przeklęte continuum. Notatnik smoleński,  Arcana, nr 116/2014, str. 136)

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka